Search This Blog

Thursday 20 January 2011

Sad and lonely









We don't feel fantastic every single day, don't we? Today my day was pretty sad and I coudn't find the reason, why I felt so blue. I took my little boy for a walk to the park. The air above us was havy and deep. We were the only people in the park, so sad. Only some birds were staring at us, but even the birds didn't fly that day. What's going on?

Tuesday 18 January 2011

Cup of tea.

I just adore a cup of good English tea but only if it's served in a nice china.
I must admite that after many years living next to old good boot sale place I managed to create a small collection of beautiful cups. Today I want to share with you just a few of them. "November" cup is one of my favourite, simply designed to drink a hot tea in a dark and cold winter afternoon. Have a cuppa :)






Thursday 6 January 2011

Happy New Year!!!

Sylwestrowe szaleństwa i moja biała róża we włosach. Ech, noc była cudowna, a na moście tłum.
 Happy New Year!!!






Thursday 30 December 2010

Spacer w deszczu








Wybrałam sie dzisiaj na spacer po mojej okolicy i ten kościółek był po prostu boski (!). Moja vintage parasolka pasowała do niego idealnie. Tylko moja mina do odcięcia. Nie wiem, jak to sie dzieje, że zawsze wychodzę taka napuszona, bo przecież jestem wesołą istotą bardzo, a na tych zdjęciach przypominam moją babunię :((. Moja babunia to w ogóle osobna historia. Zawsze umalowana, uczesane, włosy farbuje nadal chociaż ma prawie 90 lat. Do dzis pamiętam zapach jej puderniczki i szufladę z apaszkami.

Wednesday 29 December 2010

Gadżety

Gadżety vintage to moja pasja. Broszki, spinki do włosów, torebki i oczywiście compacty czyli stare puderniczki. Ta na fotce jest oryginalna firmy Stratton England, wyszperana na jakimś bazarze staroci. Jest ciężka, metalowa na spodzie i kamienna na wieczku. Ozdobiona przepięknym kwiatowym ornamentem. Stan doskonały, dzieki czemu mam pewność, że dama, któa jej uzywała lata temu bardzo o nią musiała. Dbać.
I jeszcze kilka fotek z dzisiejszego spaceru: moja torebka w kolorze angielskiej musztardy i skórzane rękawiczki w zwariowanym kolorze: moje ulubione połączenie.




Nastepnym razem w gadżetach znajdzie się kolekcja moich broszek z lat czterdziestych. Kocham je po prostu!

Lata 30-te.

Moje ukochane, oczywiście czasy w modzie. Żakiety, broszki, kapelusze. Szkoda, że okazji mało, by tak do ludzi wychodzić. Na szczęście mieszkając w Londynie tak ubraną mogę chodzić po mleko i to nikogo nie dziwi.

Jak tylko mam czas oglądam na Youtube przedwojenne polskie filmy. Są nieocenioną inspiracją zwłaszcza w dobieraniu dodatków.
Dziewczyny, ubierajmy się odważniej :)))

Tęsknota za morzem.




Trochę lata w środku zimy, odgrzebane wspomnienia z wakacji. Mój kapelusz i czarny strój kąpielowy w stylu Chanel. Angielskie morze pełne tajemnic. Słońce i nic-nie-robienie. I koniecznie układanie zakmów z kamyków wyrzuconych przez fale.