Search This Blog

Monday 27 December 2010

Zima.

Zimno sie zrobiło w Londynie. Nawet czapka z New Look'a nie załatwi sprawy. Trzeba to jakoś przeczekać, w końcu wiosna coraz bliżej. Usiadłam przy pustym i zimnym stoliku, bo ta cerata w biało-czerwoną kratę po prostu mnie uwiodła: taka francuska i letnia. A w tle zakochane pary i pies biegający po lodowatym trawniku. Gdzieś obok zakochani staruszkowie trzymający się kurczowo życia. Piekne to wszystko, zwłaszcza w takie chłody. Muszę kupić sobie maleńką torebkę. Koniecznie. I błękitne kolczyki przynoszące tylko dobre wspomnienia. Ale to dopiero jutro, a dzisiaj muszę napić się mocnej kawy.
Aha. Mój nowy lakier do paznokci w siwym kolorze nie sprawdza sie o tej porze roku: paznokcie wyglądają trupio. Może latem będzie lepiej. Latem zawsze jest lepiej.

No comments:

Post a Comment